Przedstawiony projekt nie jest niczym nowym, niemniej jednak postanowiłem wykonać takowe urządzenie na potrzeby własne. Jest to amatorska zgrzewarka, ale w pełni funkcjonalna.

Posiadając parę urządzeń których elementem zasilającym jest pakiet akumulatorów, a nie mogąc nabyć nowych postanowiłem zregenerować akumulatory. W tym celu niezbędne jest urządzenie do zgrzewania, wiec może troszkę teorii..

Celem zgrzania dwóch elementów należy docisnąć elektrody do łączonych elementów i przepuścić prąd elektryczny o dużym natężeniu. Na skutek przepływu prądu na styku elementów łączonych zaczyna wydzielać się ciepło, a to ze względu że na styku panuje relatywnie największa rezystancja. Pod wpływem wydzielającego się ciepła metal zaczyna się uplastyczniać, a po zaniku prądu będąc jeszcze pod naciskiem elektrod następuje krystalizacja i wytworzenie się połączenia w formie zgrzeliny. Parametrami którymi należy się kierować to czas zgrzewania, prąd, oraz rezystancja stykowa łączonych elementów. To tak w wielkim uproszczeniu, zatem do dzieła

Sercem zgrzewarki będzie transformator z odzysku, czyli w tym wypadku z mikrofalówki. Ostrożnie usuwamy uzwojenie wtórne i zastępujemy go 3 zwojami przewodu 25 mm2. Coś takiego jak na załączonym foto. Napięcie robocze na uzwojeniu wtórnym około 2,8 V, a prąd zwarciowy większy od 300A, niestety dysponowałem tylko miernikiem o skali do 300A. Ale upraszczając im większa wartość prądu tym lepiej, krótszy czas zgrzewania.

Pozostały nam jeszcze elektrody, ja użyłem stopu miedzi o nazwie handlowej ELMEDUR. Jest to stop dedykowany na elektrody zgrzewarek. Elektrody na foto, to pierwsze prototypy, popracuje nad tym.

Dodatkowo zamieszczam przykład, jak widać zgrzewy nie są przebarwione czyli w miarę przyzwoicie. Normalnie wystarczają dwa zgrzewy, czyli 4 punkty - ale że to pierwsze testowe troszkę ich narobiłem, zmieniając czasy zgrzewania :)